To tryptyk o dominacji i uległości, który wwierca się w ludzką psyche i wydobywa z niej tylko to, co najgorsze. Lanthimowski eksperyment w pełni się udał.
przeczytaj recenzję
To kino z gatunku samoświadomego guilty pleasure, w które trzeba wejść i docenić nieco landszaftową konwencję (film śmieje się sam z siebie).
przeczytaj recenzję
Magia tego filmu polega na tym, że niby nie dzieje się nic, a – w zależności od własnej interpretacji, a także wrażliwości – może dziać się wszystko.
przeczytaj recenzję